piątek, 14 stycznia 2022

Praktyka Medytacji - Dhjana Joga - Przewodnik

Praktyka Medytacji - Dhjana Joga – Przewodnik Praktyki Dhjanam 


Joga dhjana (lub „technika medytacji dhjany”) jest siódmą gałęzią, siódmą grupą ćwiczeń klasycznej prawdziwej Jogi i podstawową dyscypliną w tradycji brahmańskiej, hinduistycznej i dźainijskiej i buddyjskiej. Być może słyszaliśmy o Dhjanie (dhyAnam) na zajęciach Jogi, jeśli oczywiście byliśmy w klubie, który jako taki poziom bliski Jodze trzyma, bo kluby firnesowe masowo wypaczają Jogę i prowadzą szkodliwe fitnesy oszukańczo podszywając się po praktykowanie Jogi. Niestety często Dhjana jest całkiem źle nauczana, bo kiepscy instruktorzy po AWF-ach oraz tandetnych kursach zawodowych, którzy nigdy nie uczyli się od prawdziwego Guru, nie mają pojęcia o praktykowaniu Dharany (ćwiczenia skupienia i koncentrowania) oraz Dhjany (medytowania i kontemplacji) w Jodze. Pewna organizacja zapytywała w ankietach fanów na Facebooku, jak ich instruktor Jogi wyjaśnił Dhyanę. Czterdzieści trzy procent powiedziało, że powiedziano im, że dhjana joga to po prostu tylko inne określenie medytacji czy rozmyślania. Niestety, jest to błędna stereotypowa odpowiedź nieuka, wskazująca, że instruktor/ka nie ma bladego nawet pojęcia na temat Dhjany w Jodze. Od takich instruktorów/instruktorek cuchnących obrzydliwie fitnesem i AWF-em, którzy nie mają pojęcia o choćby jednej z Ośmiu Grup Praktyk Jogi - trzymamy się z daleka, bo to oszuści użyawający złośliwie i szkodliwie szyldu Jogi do podszywania się pod Jogę ze swoimi fitnesowymi wygłupami gimnastycznymi, zwykle o szkodliwej na dłuższą metę prowenencji. 

Dhjanam - Medytowanie w Pozycji Lotosu

Po pierwsze, tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak „tylko medytacja”. Aby to zilustrować, spójrz na przewodnik po najlepszych medytacjach Jogi. Chociaż Dhjana Joga jest podobna do medytacji, a zwłaszcza do techniki medytacji Samatha, jest bardziej wyjątkowa niż większość ludzi zdaje sobie sprawę. National Institute of Health mówi: „Słowo [Dhyana] jest zwykle tłumaczone jako medytacja, oznaczająca stan trwałego spokoju. [Ale Dhyana wymaga] Yama, Niyama, Asana, Pranayama, Pratyahara i Dharana też.” Dhyana, siódma gałąź Ośmiu Gup Ćwiczeń wedle Jogi Maharyszi Patańdźali i Upaniszad, zdefiniowana w Joga Sutrach, to wyjątkowa praktyka, która przynosi znaczące korzyści. Jest to jedna z części najbardziej zaawansowanej metody, medytacji Samyama. Biorąc pod uwagę siłę tej metody, będziesz chcieć się jej właściwie nauczyć - jeśli oczywiście chcesz praktykować Jogę, a nie ćwiczyć jakiś szkodliwy gimnastyczno-fitnesowy szajs i udawać złośliwie, że ćwiczysz Jogę. Wśród tych problemów autentyczności praktyki Jogi, trzeba pamiętać, że słowa polskie czy angielskie na jakie tłumaczone są oryginalne pojęcia z Jogi, nie zawsze oddają istotę tego, co przekazuje oryginalne pojęcie. Polskie czy nawet łacińskie słowo medytacja, bardziej pasuje do początkowych, wstępnych ćwiczeń dharany lub nawet satkaram, gdzie uczymy się dopiero skupiać na obiekcie czy przedmiocie służącym nam do medytowania, opisujemy sobie i wyobrażamy ów przedmiot czy obiekt. Dhjana to bardzo silny i głęboki krok w kierunku doświadczania tego co wewnętrzne, duchowe, wzniosłe jeśli o ideały chodzi, zatem już trudno znaleźć dobre słowo tłumaczące oryginał sanskrycki w językach zachodnich. Stąd konieczność używania wielu terminów sanskryckich, zwyczajnie, z powodu braku dobrych analogów, a analiza dogłębna znaczenia jakie niesie słowo dhjana tylko nas w tym całkowicie upewni, że nie ma nauki ani praktyki Jogi bez sanskrytu. 

Weźmy najprostsze słowo jak "padma", potocznie znaczące lotos, tak kwiat lotosu jak i pozycję, a właściwie stan utrzymywania pozycji w której dhjaną jest kwiat lotosu (potocznie ćakram). Nazwa pozycji nadaje też tematykę do medytacji czyli do Dharany (skupiania) oraz do Dhjany (kontemplacji w głębokim sensie), skupienia aż do fuzji z świetlistą barwą i kształtem kwiatu lotosowego, oczywiście jeszcze o zadanej dla praktyki liczbie i ułożeniu płatków. Nie ma zatem pozycji padma-asanam, jeśli nie ma odpowiedniego ułożenia ciała i odpowiedniego skupienia w kwiecie lotosu aż do stanu Dhjany jaką jest dosłownie "bycie lotosem", kwiatem lotosu. Instrukcja praktyki jest w samym słowie, a do tego asana oznacza i pozycję Siedzenia czy Osadzenia, ale też oddychanie świeżością i energią praniczną barwy kwiatu lotosu z jakim się utożsamiamy Siedząc w pozycji znanej jako Padma-Asana. Oczywiście, jakby ktoś nie wiedział, mamy w ciele sześć głównych lotosów, a ponad głową jeden wielki, tysiącpłatkowy (sahasrara), o odpowiedniej konstrukcji jaka jest opisem do medytacji właśnie, a ściślej do praktykowania dhjany, dwadzieścia wieńców po pięćdziesiąt płatków. Podstawowym lotosem jest jak wiadomo u dołu tułowia czteropłatkowa muladhara padma, a w głowie dwupłatkowa adźńa padma (z ang. ajna). Obraz kwiatu lotosu, miejsce w ciele do skupiania i pozycja ciała do porządnego uformowania tworzy całość praktyki, nierozerwalną całość - dla kultywowania Dhjany. Nieuk fitesowy czy AWF-owski, oczywiście najczęściej nawet nie kojarzy dobrze terminologii i jej znaczeń używanych w kontekście autentycznej Jogi i będzie wciskać swoje wynurzenia o układaniu poszczególnych mięśni na poduszce jak i bez poduszki czy wałka do medytacji i razem z tymi swoimi wałkami i klockami zawsze będzie wałem i klocem oszukującym ludzi bzdetami mięśniologicznymi wciskanymi obłudnie i kłamliwie pod szyldem Jogi, a o wizualizowaniu odpowiednich dla stadium praktyki lotosów nie tyle zapomni ile nawet nie raczy się w swej ciemnocie nauczyć. A przecież nawet podręczniki Hatha Jogi wymieniają nazwy głębokich stanów medytacyjnych jakie się osiąga dokładnie w konwencji praktyki z kolejnymi lotosami (ćakrami) czyli dhjanami w padma-asanie. Mamy zatem opisane i jak, i co praktykować, a nawet to jakie będą owoce końcowe dhjany w lotosie. 

Padma - kwiat lotosu, w szczególności ma taką cechę, że zamyka swoje płatki wieczorem, a otwiera rano, kiedy pojawia się świt, co pokazuje rytm funkcjonowania osoby praktykującej dhjanę oraz utrzymującą praktykę lotosową, padma-asanam. Otwierając się zaczyna taki lotos pokazywać swoją barwę czyli aurę oraz wydzielać bardziej intensywny zapach, a kiedy zamyka płatki po zachodzie słońca o zmierzchu, chowa swoje kolory i barwy, osłabia aż do zaniku swój zapach. Zatem w dzień dla światła słonecznego jest otwarty, pachnie pięknie i pokazuje cudowne kolory, a na noc, w tym dla światła księżycowego, zamyka się, przestaje wydzielać zapach i jaśnieć swoimi kolorami. Taki jest rytm pracy dusz kultywujących prawdziwą Jogę oraz jogiczną dhjanę. Ktoś chce rzeczywiście nauczyć się praktykować Jogę, powinien sobie tę lekcję padma-asany dobrze przyswoić, może tak od razu z głęboką, silnie utrwalającą koncentracją i umożliwiającą głębsze zrozumienie medytacją. 

Rdzeń słowa "pad" oraz "pada" jest silnie związany ze stopami, których ułożenie jest w pozycji padma-asana bardzo ważne, niewątpliwie. Jednak "pad" oraz "pada" sugeruje także, że zwracamy uwagę na znaki jakie powstają czy robią się na stopach oraz z ułożenia stóp w padma-asanam. Jak wiemy z buddyzmu czy hinduizmu, wzniośli Jogini, w tym tulku oraz awatarowie, często mają znaki specjalne na stopach jakie powstają pod wpływem głębokich doświadczeń, głębi i długości praktyki w postaci dhjany lub stopnia wyższego jakim jest grupa praktyk Samadhi (samAdhi). Wyjście ponad oraz stan znany jako mistrzostwo - także są związane znaczeniowo z rdzeniem "pad" oraz "pada", a dodatkowo "pada" w swoim znaczeniu to "brama do przestrzeni międzybrwiowej" oraz znaczenie mistyczne "trzech kroków", którym to mianem określa się "przejście przez trzy światy: ziemski, powietrzny i niebiański". W pojęciu mahA-padma mamy znaczenie Wielkiej Góry, stąd pozycja lotosu i medytowania z dłońmi złączonymi wnętrzami wysoko w górze zwana jest górą Sumeru, Sumeru Asaną lub Parwata Asaną (Pozycja Wysokiej Góry), gdzie Sumeru ma dwa znaczenia, raz jako największej mistycznej góry zwanej osią świata, a dwa bardziej w związku z tradycją Jogi, góry znanej jako Kailaśa (Kailash), czyli tej na zboczach której w Tybecie, w Królestwie Śang Śung pomieszkiwał Jogin Śiwa (Śiva, Shiva) wraz z Rodziną, kiedy dokonywał przekazu dwunastu tradycyjnych, autentycznych linii przekazu Jogi jakie zainicjował. Coś, co nie pochodzi od Śiwa, na pewno nie jest Jogą, dlatego omijamy wszelkich oszustów, którzy twierdzą, że jakąś nową jogę wymyślili albo skomponowali - bo są to oszuści, którzy nie mają nawet prawa posługiwać się nazwą Jogą. Mamy taki zatem kierunek rozwijania lotosowej padma-asany, raz w kierunku świadomości istnienia w formie kwiatu lotosu z odpowiednim lotosowym ułożeniem ciała, a dwa w kierunku wielkiej i wysokiej góry, która jest siedzibą Pierwszego Mistrza Jogi, Adinatha, Jogina Śiwa lub/i tak zwaną osią świata, która ma bardzo bogatą mitologię w tradycjach praktyk jogicznych! 

Pierwiastek wyrazowy "dma" czyli druga w swej istocie sylaba w sanskryckim słowie, a jest to język sylabiczny i w zapisie literka "d" nie jest podwiązana do sylaby "pa" jakby to było w języku polskim, tylko do sylaby "ma" dając "dma", w rozwinięciu "dama", które skojarza sylabę ze znaczeniem dom, mieszkanie, pałacyk, willa, a także samokontrola i samoopanowanie, poddanie lub podporządkowanie czy powściągliwość. Mamy zatem odcienie znaczeniowe w słowie "padma", jako "stopy czy kroki do domu, do miejsca zamieszkania, do pałacu poddania się i samokontroli". Zaprawdę, bez dobrej znajomości sanskrytu i terminologii pojęć jogicznych w oryginale, trudno jest zostać instruktorem Jogi, a na zachodzie poziom jest często taki, że można zostać oszustem i jeszcze być przekonanym, że uczy się Jogi, gdy tymczasem wciska się zmyślone kity zamiast Jogi. Sanskryt jest naukowo opracowanym przez dawnych Ryszich językiem, specjalnie dla wyrażania w pojęciach, frazach i dźwiękach sylab mantrycznych skondensowanej treści istotnej filozoficznie, moralnie oraz duchowo dla rozwoju wewnętrznego człowieka (nara) i ludzkości (manava, manuszja). Odkrywanie nauki jogicznej zawsze opiera się o znajomość terminów i pojęć sanskryckich, a bez sanskrytu nie ma Jogi ani pocesu praktyki lotosowej dhjany prowadzącej prosto, krok za krokiem do domu Duszy/Jaźni, jogicznego domu samoopanowania i samokontroli oraz powściągliwości, poddania niższej natury egoicznej, naturze wyższej, pawdziwej, duchowej i kosmicznej. Owe powściągliwości wyjaśniane często terminem "jama" czy pisanym z angielska "yama" lub "yamah" są znane jako wskazania czy przykazania jogiczne dla rozwoju Duszy/Jaźni zwanej Dźiwah. 

Jogin Medytuje - Dhjana Joga i Pozycja Lotosu

Czym jest technika dhjany - medytacji dhjany?


Dhyana to siódma gałąź czy grupa ćwiczeń jogi, zbudowana na sześciu poprzednich. Kolejność „grup ćwiczeń” (angas) w Jodze klasycznej jest następująca:

I. Jama/h - wskazania moralne wynikające z karmicznego prawa odpłaty, przyczyny i skutku; 
II. Nijama/h - zasady postępowania dla rozwoju wewnętrznego; 
III. Asana - pozycje i postawy ciała-umysłu, a dokładniej: asany, bandhy i mudry;  
IV. Pranajama - gromadzenie prany, energizacje lub rozszerzenie oddechu; 
V. Pratjahara - wycofanie zmysłów, oczyszczanie zmysłów, relaksacje, psychoterapia jogiczna; 
VI. Dharana - skupienie i koncentracja umysłu, emocji i myśli oraz świadomości (ćittam); 
VII. Dhjana - medytacja i kontemplacja, pojazd światła, rozświetlanie wnętrza; 
VIII. Samadhi - wchłanianie, absorbcja, zjednoczenie z Praświatłem. 

Trzy ostatnie grupy praktykowane intensywnie razem jako zaawansowana Joga to tak zwana Samyama lub Sanyama/h. Nauczycielka jogi Mara Carrico mówi, że Osiem Grup Ćwiczeń Jogi to „recepta” na moralnie zdyscyplinowane życie, co ukazuje także końcowa Samyama w której oznaką jest spontaniczne przestrzegania zasad Jama w Jodze. Aby podążać za prawdziwym stylem życia Jogi, musimy podążać za wszystkimi ośmioma działami czy grupami ćwiczeń Jogi. Dlatego konieczne jest prawidłowe nauczenie się techniki Dhjanam (dhyAnam) czyli medytacji w Jodze. Według Moniera Williamsa [drugiego Boden profesora sanskrytu na Uniwersytecie Oksfordzkim], który napisał słownik sanskrycko-angielski, słowo „dhyAna” oznacza między innymi „głęboką, abstrakcyjną medytację”. 

Według angielskiej książki "The Yoga-Darśana: Sutry Patandźali with the Bhasya of Vyasa" z tłumaczeniem z Harvardu, medytacja dhjany jest nieprzerwaną świadomością. Zasadniczo: dhjana oznacza osiągnięcie i utrzymanie stanu medytacyjnej jedności z obiektem medytacji. Jest to naturalna ewolucja czy rozwój praktyki dharany (skupienia i koncentracji). W medytacji dhjany medytujący jest świadomy tylko dwóch rzeczy: 

+ Pochodzenie świadomości (ćittam), 
+ Obiekt (murti), nad którym medytuje. 

Dhjana różni się to od bardziej powszechnych technik medytacyjnych, takich jak Samatha czy  Dharana, które są medytacjami skoncentrowanymi, rodzajami skupienia. W skupionej medytacji zawsze zaangażowany wyraźnie jest co najmniej jeden z pięciu zmysłów. W prawidłowej praktyce dhjany w Jodze nie są zaangażowane żadne z pięciu zmysłów, ale cały umysł, manas. Gregor Maehle, autor "Ashtanga Yoga: Practice and Philosophy", mówi, że w medytacji dhjany citta/m (umysł/serce, świadomość, substancja manasu) skupia się na przedmiocie medytacji w sposób, który jest obserwowany poza zwykłą percepcją i usunięty z ograniczeń ego (svah, anavah, aham). 

Innymi słowy, nie jesteśmy świadomi, że medytujemy nad obiektem na którym się skupiliśmy wcześniej korzystając z poziomu ćwiczeń dharany. Zamiast tego stajemy się jednym z obiektem aż czujemy, że jesteśmy obiektem, można powiedzieć, wpływamy w obiekt medytacji, tak go ogarniamy i przenikamy, że odbieramy umysłem tak, jakbyśmy byli tym obiektem (miejscem, osobą, ideą). Dharana to uświadamianie i uchwycenie obiektu/przedmiotu medytacji oraz trzymanie go w umyśle, w świadomości, jednak dhjana to trochę więcej, to bycie obiektem/przemiotem praktyki. Dhjana ma miejsce wtedy, gdy centrum świadomości skupia się na przedmiocie medytacji w taki sposób, że nie ma rozróżnienia między przedmiotem a medytującym, gdyż w procesie stawanie się bycia, czasowo są jednym, nierozdzielnym. I to jest jeden z czynników, przez który wielu nauczycieli Jogi się myli i bajdurzy plotąc bzdury na temat medytacji w Jodze pod hasłem Dhjanam. Wyjaśniają to jak Samatha czy Dharana, a w rzeczywistości jest zupełnie inaczej, o czym nie mają pojęcia, bo nawet nigdy nie uczestniczyli w zajęciach prawdziwej Jogi pod kierunkiem Guru. 

Eckhartowski Kirsty Tomlinson także "wyjaśnia" dhjanę w totalnie błędny sposób, wciskając głupi kit o jakimś nieosądzaniu, który w Jodze nie występuje: „Podczas gdy Dharana wymaga od nas skoncentrowania się na jednym przedmiocie, Dhyana uczy nas obserwować go bez osądzania, bez przywiązania – zamiast tego kontemplować go we wszystkich jego kolorach i formach w głębokim, abstrakcyjnym stanie medytacji”. Dhjana nie obserwuje obiektu, gdyż dhjana wymaga zlania się świadomości (obserwatora) z obiektem, stopienia w Jedno, zatem nie ma kto obserwować obiektu. Do tego, tradycyjna Joga, nieomal od początku praktykuje intensywnie oświecający stan Vivekam, Viveka Dhjanę, a to jest akurat coś odwrotnego do obłąkanego eckhartowskiego "nieosądzania", "nieoceniania", gdyż praktyka Viveka/m w Jodze, jedna z fundamentalnych przecież praktyk, to akurat rozróżnianie, odróżnianie, osądzanie, a nawet dyskryminacja - w sensie bezkompromisowego odróżnienia i rozróżnienia, zarówno prawdy od fałszu, dobra od zła, światła od ciemności czy wieczystego od śmiertelnego - jak uczą o tym także mantry jogiczne (Asato Ma Sat-Gamaya... etc). Druga Księga Jogasutr, gdzie są angi czyli grupy ćwiczeń jogicznych wyjaśnione, kładzie nacisk na osiągnięcie bardzo szczegółowego, wnikliwego, wielopoziomowego osądu, siedmiostopniowej zdolności wnikliwej oceny, poprzez odróżnianie i osądzanie w bardzo subtelny sposób. Prawdziwi Jogini oceniają i osądzają, i to bardzo wnikliwie, i tym różnią się wyraźnie od nieuków i świrów, co nigdy Jogi nie praktykowali i na konto Jogi wciskają ludziom ciemnym rozmaite brednie i głupoty z własnych chorych i nieoczyszczonych ani Jogą ani jogiczną psychoterapią umysłów. 

Jak wykonywać medytację Dhyana Yoga?


Aby zrozumieć dhjanę jogę, musisz najpierw rozpoznać, dlaczego jest ona wyjątkowa. Niektórzy ludzie nazywają to „medytacją dhjany”, ale w rzeczywistości jest to głębszy stan medytacji, niż wchodzi się na zachodzie w większości tak zwanych technik medytacyjnych. Podczas medytacji wykonujemy medytację skupionej uwagi (skupienie się na jednej rzeczy) lub medytację otwartego monitorowania (pozwalając umysłowi być otwartym w czystej świadomości). Dhyana jest inna, ponieważ nie używa zmysłów służących do obserwowania i koncentrowania. Dhjana używa samego umysłu, podczas gdy pięć zewnętrznych zmysłów jest wycofanych dla ich odpoczynku i regeneracji na sposób praktyki żółwiowych. Zmysły są jak kończyny żółwia wystające ze skorupy, którą jest umysł, manas (pięć funkcji czy aktywności manasu trzeba znać i kontrolować). Aby zacząć praktykować dhjanę, trzeba dobrze opanować praktyki esencjonalne pratjaharam, wszystkie te, w których uczymy się odłączać zmysły od obiektów na któych zwykle się skupiają i do których zwykle lgną, których zwyczajnie się czepiają (jak rzep psiego ogona w przysłowiu). Zmysły skierowują się do wnętrz, cskrywają się wewnątrz, jednoczą się ze swoją centralą, którą jest manas, umysł, oczywiście odpowiednio już praktykami jogicznymi moralnie i energetycznie (pranicznie) oraz technikami skupiania oraz kierowania uwagą, oczyszczony i przygotowany. 

Dhyāna, dhyAna - w sanskrycie: ध्यान, pali: झान dźhana - oznacza „kontemplację, refleksję” i „głęboką, abstrakcyjną medytację”. Korzeniem tego słowa jest Dhi, które w najwcześniejszej warstwie tekstu Wed odnosi się do „wyobrażeniowej wizji” i wiąże się z Boginią Saraswati (małżonką Brahmy) z mocą wiedzy, mądrością i poetycką wymową (nie ma rytmu i rymu poetyckiego, nie ma medytacji). Termin ten rozwinął się w wariant dhya- i dhyana, czyli „medytacja”. Dhyana kontempluje, zastanawia się nad tym, na czym skupiła się Dharana (skupienie, koncentracja, osadzenie). Jeśli w szóstej gałęzi jogi koncentrujemy się na osobistym Bóstwie (Iszta Dewata lub Api Guru, Starszy lub Najstarszy Mistrz Tradycji), to Dhjana jest jego kontemplacją, jego przeżywaniem w skupieniu na nim. Jeśli koncentracja, Dharana, była skupiona na jednym przedmiocie czy obiekcie, Dhjana jest nieoceniającą, niezarozumiałą obserwacją czy doznawaniem tego przedmiotu czy obiektu. Termin dhyanam pojawia się w literaturze wedyjskiej, takiej jak hymn 4.36.2 Rigwedy i werset 10.11.1 Taittiriyi Aranyaki. Termin w sensie medytacji pojawia się w Upaniszadach. Termin Dhjana i pokrewne słowa mające znaczenie medytacji pojawiają się w wielu rozdziałach Bhagavad Gity, na przykład w rozdziałach 2, 12, 13 i 18. Rozdział szósty Bhagawad Gity jest zatytułowany „Joga medytacji”, oczywiście związanej z Atmanem, Najwyższym Umysłem, Boską Duszą czy Wyższą Jaźnią. 

W Joga Sutrach Mielkiego Mędrca Maharyszi Patańdźalego (datowanych w ich najnowszej wersji na około 400 e.ch., chociaż w rzeczywistości są dużo starsze), kluczowym tekście szkoły Jogi (Yoga Darśanam) filozofii hinduskiej i brahmańskiej, dhjana (dhii+yAna, dhya+Ana) jest siódmą gałęzią tej ścieżki, podążając za Dharaną i poprzedzając Samadhi. Dhyana jest integralnie związana z dharaną, jako swoją podstawą, jedna prowadzi do drugiej. Dharana to stan osadzenia i umocowania czy skupienia umysłu (manas, kamamanas), Dhyana to proces umysłu (płynięcie ku światłu, pojazd światła). Dhjana różni się od dharany tym, że medytujący aktywnie angażuje się w jej skupienie. Mistrz Śri Adi Śankaraćarya, w swoim komentarzu do Yoga Sutr, odróżnia dhjanę od dharany, wyjaśniając dhjanę jako stan jogi, kiedy istnieje tylko „strumień ciągłej myśli o przedmiocie, nieprzerwanej innymi myślami różnego rodzaju o tym samym przedmiocie”; Dharana, stwierdza Adi-Śankara, koncentruje się na jednym obiekcie, ale jest świadoma jego wielu aspektów i idei dotyczących tego samego obiektu. Adi Śankara podaje przykład jogina w stanie dharany w porannym słońcu, który może być świadomy jego blasku, koloru i orbity; jogin w stanie dhjany kontempluje na przykład samą orbitę słońca, nie przerywając jej kolorem, blaskiem lub innymi powiązanymi ideami. W Radźa Jodze Patańdźalego, zwanej także „jogą medytacyjną”, dhjana jest „wyrafinowaną praktyką medytacyjną”, „głębszą koncentracją umysłu”, która jest podejmowana po poprzednich praktykach. 

O nauce dhjany wspomina się już w pierwszym rozdziale Jogasutr Maharyszi Patańdźali, gdzie omawiane są metody początkowe i ideały stojące za praktykowaniem prawdziwej tradycyjnej Jogi, tak jak jest nauczana w każdej prawdziwej, porządnej szkole jogicznej od starożytności. Dhjana objaśniana jest już w wersecie I.39 jako yathaabhimata-dhyaanaad vaa! Pojęcie "abhimata" odnosi się do tego, co lubimy, kochamy lub czego pragniemy, za czym tęsknimy, co jest nam drogie, co jest dla nas celem, upragnionym czy ukochanym celem. "Abhi" sugeruje, że do czegoś zmierzamy, do czegoś czy kogoś podążamy, do czegoś się zbliżamy i w coś lub kogoś wchodzimy, i robimy to z dużą intensywnością. "Mata" oznacza proces myślenia, rozmyślania, wyobrażania czy wizualizowania, myślenie z pełnią wiary oraz oczekiwania i spodziewania tak jakby to bylo realnym, także pełnym zrozumienia. "Mata" to myślenie z wiarą i oczekiwaniem, myślenie rozumne i pełne zrozumienia, myślenie w którym wyobraźnia, uzmysławianie sobie czy widzenie czegoś w myśli jest bardzo dokładne i szczegółowe, a także daje głębokie i dokładne zrozumienie tegoż o czym rozmyślamy. Do tego jeszcze owo myślenie jest czynione z głębokim respektem i szacunkiem wobec tego o czym czy o kim rozmyślamy wizyjnie, z użyciem obrazów czy obrazowania myślowego. W tym myśleniu musi też zawierać się intencja oraz sens i cel, musi to do czegoś dobrego służyć. Myślenie, "mata",  powinno być robione z siłą czy wysiłkiem, cechować się pięknem, szacunkiem oraz być ożywczym czy pożytecznym. "Abhimata" (abhi-mata) zatem wymaga pewnego treningu, zapewne dla prawie wszystkich ludzi jacy żyją na ziemi, nauki jak rozmyślać i treningu rozmyślania z sensem. Inaczej nie ma mowy o przejściu do kontemplacji. Ów stan Abhi-Mata musi być tak silny, aby całość stała się głębsza o proces znany jako Dhii czyli przenikanie, odzwierciedlenie, oddanie i modlitwę, zrozumienie, światło inteligencji, rozjaśnienie, przebłyski jasności, mądrość czy mądrą i rozumną wiedzę, wiedzącą czy widzącą w świetle mądrości. 

Z ciekawych odniesień na temat jogicznej dhyaanam, mamy słowo "Ana" (aana) następujące po Dhii czy Dhyaa, które oznacza usta oraz nos lub także twarz z nosem i ustami, wydychanie przez nozdrza, proces oddychania, dmuchanie lub intensywne lub inspirujące wdychanie. Ana w dhyAna sugeruje zatem rozmyślanie i medytacje jako silnie powiązane z pocesem oddychania przez usta lub nozdrza. Rozumie się, że Dhyaana jest dla tych, co mają twarz z nosem i ustami, oraz oddychają, ale to także wskazówka jak pracować z tym sposobem rozmyślania intencyjnego i refleksyjnego jaki był jako proces abhimata wspomniany wcześniej. Wychodzi na to, że u podstaw nie ma dhjany jogicznej bez solidnej porcji wyobrażania sobie tego co upragnione i ulubione w połączeniu z procesem oddechowym oraz dogłębnym zrozumieniem tego o czym kontemplujemy. To są takie jakby klucze do uruchomienia zdolności wykonywania praktyki medytacji i kontemplacji czyli dhjany. Kolejne ważne pojęcie oprócz "Ana" oraz "ana", także znaczącego oddychanie i respirację czyli dotlenianie albo pranizowanie się w Jodze, niesie słowo "yAna", które oznacza prowadzenie, skierowanie, dyrygowanie, kurs, podróż, podróżowanie, podążanie, a także pojazd, wagon lub rydwan jakiegokolwiek rodzaju służący do podróżowania. Yaana (yAna) to zatem w szczególności pojazd do podróży duchowej, do wędrowania ścieżką jogiczną ku wzrostowi świadomości, ku wyższym etapom przebudzenia Duszy/Jaźni. W Persji i u sufich to jakby latający mistyczny dywan na którym Dusza/Jaźń wędruje czy podąża, szybuje na wysokości niebios ku poznaniu Boga i spraw duchowych. 

Praktykę dhAnam w Jodze nazwano także ekayAnam czyli pojazdem w jedną stronę lub podróżą w jedną stronę, takim "one way ticket", podróżą z biletem w jedną stronę lub podróżą bez powrotu, jako, że ci, którzy osiągają Świadomość Boga, przestają powracać, przestają się odradzać w procesach karmiczych przemian jako uwarunkowane karmanem istoty. DhyAna jest zatem w Jodze zarówno drogą, podróżą jak i pojazdem do podróżowania, jednym we wszystkim albo wszystkim, co jest potrzebne i co rzeczywiście jest esencją praktyki Jogi. Nie ma dhjany, nie ma Jogi. Koncept, że ktoś praktykuje Jogę i medytację (dhjanę), jest po prostu głupkowaty i pokazuje, że osoba, co używa takiego zwotu nie ma elementranego pojęcia o Jodze, choć to popularny zwrot w reklamach. Chiński mistrz taoistyczny Lao Tzu mówił o podobnym stanie, kiedy powiedział: „Kto wie, nie mówi”. Dhjana joga prowadzi nas poza upodobania, niechęci i sanskary (odciski pozostawione w umyśle). Załączniki parują jak kałuże na słońcu. Wychodzimy z Dźadasamadhi (stanu podobnego do snu), puszczamy świadomość i jaźń/duszę, i istniejemy jako czysty Atman (wyższa jaźń, najwyższy umysł). W tym stanie osiągamy jedność z obiektem medytacji, harmonię opartą na całkowitej miłości wszystkich rzeczy i wszystkich istnień. 

Wyjaśnienie trzech punktów 


Wyobraź sobie, że składasz się z trzech punktów. Pierwszym punktem jest pochodzenie. To jest sam rdzeń, z którego wywodzi się świadomość (ćittam, ćetana, ćaitanya). To jest jak słońce, bo świadomość pierwotna czy początkowa ma naturę Praświatła. Jest stwórcą. Drugim punktem jest twój umysł-ciało. Tutaj możesz być świadomy myśli i uczuć. Te myśli i uczucia są jak chmury, które uniemożliwiają przebicie się słońca. Trzecia i ostatnia część to sama rzeczywistość. Jeśli medytujesz nad obiektem (Dharana / Samatha), ta trzecia część będzie obiektem medytacji. W medytacji oddechowej trzecią częścią jest oddech. Podobnie w medytacji ze świecą czy dokłaniej z płomieniem świecy lub Ognia, trzecią częścią jest świeca, płomień świecy, Ogień. Kiedy wchodzimy w dhjanę, jedyną rzeczą, jaka istnieje, jest obiekt, nad którym medytujemy i centrum świadomości. Trzeba pamiętać, że w naukach o jogicznej dhjanie, mamy także w bogatej na tematy literaturze indyjskiej takie pojęcia jak upasana (upAsana) oraz widja (vidyA), z którymi także nalezy się dobrze oswoić i zapoznać, szczególnie, że upasana to w swej istocie dhjana praktykowana w kontekście Bhakti Jogi czyli duchowego wielbienia i oddania z dewami (bóstwami nieba) i guru czyli mistrzami duchowymi najwyższego formatu na tej planecie. Trzy tematy, dhjana, upasana oraz widja, wiedza z dhjany, jako produkt końcowy, to taka trika czy triada w nauce i praktyce jogi klasycznej czy tradycyjnej, tej autentycznej, prosto z Indii i Himalajów. 

Traktaty jogiczne i nauki Ryszich, gdzie mamy wiele użytecznych wskazówek do praktykowania Jogi, w tym także Dhjany, pokazują, że we wszystkich wcieleniach w Przyrodzie, jako żyjące istoty, posiada się przynajmniej jeden zmysł, i tym, który jest zawsze, we wszystkich formach bytu jest zmysł dotyku, sparśa, dotykanie, a w formie zaawansowanej to także czucie, odczuwanie. Zmysł dotyku związany jest u ludzi z dwunastopłatkowym lotosem serca, znanym jako anAhatam. Jest to jedyny zmysł poprzez który możemy sięgnąć głęboko we wspomnienia i wrażenia ze świata roślin oraz zwierząt, które nie posiadają innych zmysłów, a nawet do form materii nieożywionej acz posiadającej wedle wschodnich nauk filozoficznych Duszę/Jaźń, rodzaj życia, Dźiwah, takiej jak duch góry, jeziora, ognia, wiatru czy natura skał, kamieni, lawy lub drewna. Praktykowanie z sercem, od strony perspektywy być licznych wcielen w formach przedludzkich, a nawet przed zwierzęcych w postaci pięciozmysłowej, jak u ssaków, ptaków czy ryb - jest jedynym danym nam narzędziem, żeby móc współodczuwać ze wszystkimi innymi formami bytu, z innymi duszami/jaźniami, jak i sięgać do wrażeń i wspomnień z przedludzkiej egzystencji na Ziemi i może w innych lokah, w innych światach w jakich jako bytu bardziej duchowe, dusze czy jaźnie mogliśmy żyć w dawnych bardzo czasach. Niesamowicie ważne są zatem odczucia z głębi serca, ale obarczone trudnością w określeniu czasu, jako że sam zmysł dotyku nie widzi daty ani kalendarza. Wschodnie szkoły medytowania określają takie otwarcie serca na współodczuwanie i przypominanie wrażeń jako Wielkie Współczucie, Maha-Karuna, które najbardziej znane jest bodaj z tradycji medytacji buddyjskiej, jednak generalnie, także pod innymi określeniami, funkcjonuje w klasycznej Jodze. W Traktacie Maharyszi Patańdźali mamy to jako jako czworakie oczyszczenie świadomości poprzez cztery odpowiednio ukierunkowane właściwości jak maitri, karuna, mudita i upeksza. 

Kroki medytacji dhjany


Usiądź z dobrą postawą, w Bhodźasanam, Sukhasanam lub Muktasanam albo Siddhasanam, a jeszcze lepiej w Padmasanam, ale może też być klasyczna Wadźrasanam lub trochę zwykle trudniejsza Indrasanam. W Śawasanie także można wykonywać medytację Dhyana, pod warunkiem, że się nie zasypia w trakcie praktyki, czyli mało kto zwykle jest zdolny praktykować na leżąco. I dlatego będziemy kontynuować instrukcje dotyczące medytacji jogicznej czyli dhjany na siedząco. Rozstaw zatem  stopy na szerokość ramion. Upewnij się, że plecy i głowa z szyją są prosto, ale rozluźnione. Lekko opuść podbródek, szczyt głowy wypręż ku górze, aby wydłużyć kręgosłup, a dokładniej, aby spionizować suszumnę - centralny kanał energetyczny wnętrza ciała. 

Oddychaj, oddychaj swobodnie, ale trochę głębiej niż zwykle. Wykonaj co najmniej dwadzieścia świadomych oddechów, aby zrelaksować swój umysł, emocje i myśli (kaama-manas). Często wykonuje się jakieś z ćwiczeń pranicznych pozwalających rozwijać doświadczenie wypełniania i retencji pranicznej w organizmie, w całym ciele oraz w całej aurze czy powłoce witalnej, eterycznej. W szczególności Hatha-Joga zawiera dużo ćwiczeń równoważących emocje i myśli oraz pranicznych, które nastawione są na witalizację, energizację i retencję prany w ciele lingamicznym, w powłoce prana-maja mana-kośah. Termin pranah to jedno z najczęściej powtarzanych słów w Jodze, szczególnie w systemie Hatha Jogi, związanym mocno z ciałem. 

Skoncentruj się na swoim obiekcie medytacji, skupienia, wizualizacji. Możesz użyć fizycznego obiektu, takiego jak kamień szlachetny, lub obrazu mentalnego, a w Hatha Jodze podstawą skupiania i medytacji jest tak zwana Trataka, wpatrywanie i wczuwanie. Skoncentruj się na jednej części przedmiotu i medytuj nad nią. Przypomnijmy, że Płomień Ognia jest najczęściej używaną podstawą obrazową do nauki skupiania w Jodze klasycznej, szczególnie w Hatha Jodze. Nie ma praktyk skupiania uwagi i wpatrywania się w Płomień Ognia, w Płomień Świecy lub Lampki Oliwnej, najlepiej w Płomień Ognia Rytualnego w Kundali (naczynie do palenia Ognia w Jodze) zapalonego, to raczej nie chodzisz na Jogę, tylko na jakiś oszukańczy fitness albo wypierdek AWF-owski oszukańczo pod szyldem Jogi promowany zamiast Jogi - przez instruktorskich oszustwó, co nic nie umieją z Jogi. 

To, co dzieje się dalej, jest tak naprawdę procesem odejmowania. Chcesz, aby twój obiekt medytacji był jedyną rzeczą, której jesteś świadomy. Oznacza to wyciszenie myśli i uczuć. Aby to zrobić, musisz oderwać się od zjawisk czyli od wrażeń psychicznych, emocjonalnych i myślowych. Kiedy medytujesz nad swoim obiektem, uważnie wczuwaj się czy wpatruj i nazywaj zjawiska mentalne, takie jak myśli i uczucia, tak jak to robiłoby się także w Vipassanie (Wipaśjanam), jeśli ktoś praktykować próbował. Kiedy świadomie odczuwasz te rzeczy ale nie angażujesz się w nie, odrywasz się od nich, wychodzisz z nich, a one przemijają. Rób to dalej, aż jedyną rzeczą, która pozostanie, będzie obiekt medytacji ze skupieniem na nim wolnym od wrażeń. To jest bardzo początkowa medytacja dhjanam w Jodze, a ściślej jeden ze sposobów uczenia się praktyki dhjany. 

Zgodnie z tradycją bhaktystyczną, po praktyce jogicznej Dhjany przychodzi technika medytacji Bhakti, o ile oczywiście praktykujemy bhakti Jogę z odpowiednią Iszta Dewatą. Jeśli chcesz wiedzieć, jak Dhyana współpracuje z innymi technikami medytacyjnymi, praktykuj pod kierunkiem dobrego Guru, pamiętając, że Guru to Mistrz i Nauczyciel Jogi. Nie ma Guru, nie ma Jogi. Nie ma Jogi bez Guru! Gdzie nie mają Guru, tam nie praktykują, nie ćwiczą Jogi i o Jodze nie mają nawet zielonego pojęcia. Wedla klasycznych standardów z Jogasutr, w szkole Jogi musi być tradycyjna linia przezu mistrzów jogicznych, a także wspominany ciąg sulcesji aż do najstarszego Guru, założyciela Jogi z dawnych czasów. Nie ma linii przekazu z daniejszego Guru na kolejnych następnych, to na pewno nie mamy do czynienia z Jogą, tylko z wuefowsko-fitnesiarskim oszustwem i wciskaniem szemranych kitów, w tym satanistycznych bełkotów newage'owych pod szyldem Jogi. 

Uwagi o Dhjanie 


Ponieważ dhjana jest w grupie trzech zaawansowanych grup praktyk (razem z dharną i samadhi), wyjaśnimy sobie pewne ważne punkty do dhjana sadhany (praktyki dhjanam). Praktykując techniki medytacyjną, Dhjanę, jesteśmy w końcu jedynie świadomi pochodzenia świadomości i obiektu, nad którym medytujemy. Odrywając się od naszych myśli i uczuć, nawiązujemy bezpośredni kontakt świadomości (ćittam) z przedmiotem medytacji. To jest technika medytacji Dhjany: bezpośrednia jedność z obiektem medytacji. Praktykując Dhjanę w Jodze nie jesteśmy zaangażowani w świadomość faktu, że medytujemy, jesteśmy jedynie świadomi naszej świadomości i przedmiotu medytacji. Medytacja się nie dłuży, nie wyczekujemy jej końca, znacząco zatracamy nawet doznania takie jak ból nóg czy niewygoda w pozycji siedzącej, nie reagujemy na dźwięki czy głosy otoczenia, nie eksytujemy się walorami erotycznymi osób, które siedzą obok nas na praktyce dhjany etc. 

W swojej książce Moving Inward: The Journey to Meditation Rolf Sovik [prezes i dyrektor duchowy Instytutu Himalajów] wyjaśnia, że ​​dhjana jest „właściwą medytacją” i jest możliwa tylko po intensywnej praktyce dharany. Sovik wyjaśnia, że ​​nie jest to trudna medytacja, ale czysta egzystencja. Kiedy praktykujesz dharanę lub samathę (medytację skupiającą się na przedmiocie), stopniowo wyciszysz umysł i zbliżysz się do jedności. Na początku możesz doświadczyć zaledwie kilku sekund dhjany. Ale tym razem wzrośnie, im więcej będziesz ćwiczyć. Aby przejść dalej w tej technice, postaraj się przestać próbować medytować i dążyć do bezwysiłkowej jedności z obiektem medytacji. To przyniesie Dhyanę szybciej i przez dłuższy czas. Nie da się wymusić robienia dhjany. Zamiast tego jest to naturalna ewolucja jogicznej Dharany, a dhjanam nastąpi poprzez dłuższą praktykę. Ta praktyka będzie z czasem niezwykle owocna czy wydajna. Gdy osiągniemy ten stan przez dłuższy czas, znajdujemy wspaniały wgląd w naturę nas samych i naszej egzystencji. Istnieją pewne niewielkie różnice między dhjaną hinduską, jogiczną  dhjaną, a także pomiędzy dźainijską i buddyjską dhjaną. 

Dhjana w tradycji dharmicznej hinduistycznej 


Religijny Hindusi często praktykują technikę medytacji Dhjana, medytując nad Om. Śri Kryszna wydał następujące instrukcje: „Usiądź wygodnie na siedzeniu ani wysokim, ani niskim, nie poruszając rękami blisko ciała, kontroluj wzrok przed wędrowaniem na zewnątrz (skup wzrok na czubku nosa). Kontroluj oddech, biorąc go przez jedno nozdrze i wypuszczając przez drugie i odwrotnie. Kontroluj zmysły. Wymawiaj literę/głoskę OM w sposób ciągły i z głębokim oddaniem zarówno podczas wdechu, jak i wydechu.” W hinduizmie doświadczono praktycznie, że praktyka medytacji dhjany doprowadzi do samadhi. To najwyższy stan skupienia i koncentracji oraz doświadczenia wewnętrznego czy duchowego, jaki człowiek może osiągnąć. Według Stuarta Raya Sarbackera [profesora porównawczego religii i filozofii indyjskiej] ostatecznym celem jest zjednoczenie Atmana (duszy) z Brahmanem (ostateczna, niezmienna rzeczywistość). Najpierw jednak człowiek musi zacząć doświadczać Dźiwah (Duszy/Jaźni) wewnątrz siebie, a potem oczyściwszy ze strumienia karmicznego szlamu siebie jako Dźiwah, połączyć Dźiwah w Sercu z Atmanem ponad głową, ponad sobą, ponad ludzką formą przejawienia. 

Dhjana w tradycji dharmicznej buddyjskiej 


W buddyzmie dhjana jest często kultywowana tak jakby „bez umysłu”. Jest to stan całkowitego spokoju i świadomości. W Pochodzeniu medytacji buddyjskiej Alexander Wynne wyjaśnia, że ​​buddyzm łączy medytację dhjany z uważnością, niestety, często zostaje samo zajmowanie się uwagą i tym co wchodzi w pole uwagi, a dhjana wcale nie jest praktykowana w jej istotnym sensie. Buddyści często praktykują technikę medytacji Dhjana, aby osiągnąć Śunya (stan zerowy, pustkę, próżnię). Tymczasem źle rozumieją to pojęcie, gdyż Śunja nie oznacza pustki, tylko substancję Akaśa czyli świetlistą substancję piątego żywiołu, piątego elementu, z którego rodzą się cztery zgrubne Żywioły budujące świat materialny: Ziemia, Woda, Ogień i Powietrze (Gaz, Wiatr). Buddyjskie medytacje na pustkę często kończą się źle dla psychiki praktykujących, gdyż brakuje podstawowych wyjaśnień w postaci znaczenia pojęć jakich się używa w koncepcjach filozoficznych Wschodu na których powstał buddyzm. Śunja nie jest pustką w sensie braku czegokolwiek, w sensie próżni bez materii, to substancja świetlista wypełniająca przestrzeń, z której rodzą się Żywioły i formy z proporcji tych Żywiołów. Śunja to jedno ze słów oznaczających Akaśa (Akaszę), Piąty Życioł, w znaczeniu Niebo, Duch, Wieczność, Światło. I to własnie Śunja jest przestworem niebisńkiej świetliwości i wszechducha. Nad tym trzeba się skupieć aż się w to wejdzie, a nie w jakąś pustkę egzystencjonalną w jaką wpadają liczni "buddyści" wprowadzeni w błąd przez kiepskich nauczycieli zachodniego buddyzmu. 

Dhyana w tradycyjnej Jodze 


Joga dhjany (dhyAna, dhYanam) opiera się na praktyce medytacyjnych asan (pozycji), pranajamy (oddychaniu i kontroli oddychania oraz retencji praną), pratjahary (kontroli zmysłów oraz jogicznej psychoterapii) i dharany (skupienia i koncentracji) i prowadzi do ósmej grupy ćwiczeń (wchłanianie) czyli do samadhi. W prawdziwej Jodze dhjana jako grupa praktyk jest kompletną medytacją o czystym i jasnym umyśle, w której nie jesteśmy poruszani falami wrtti (vrtti) o tym, że jesteśmy świadomi, ani o tym, że medytujemy. Jesteśmy jednym z obiektem medytacji, gdyż jest to faza skupiania, dharany w której stajemy się i jesteśmy TYM, jest to faza stawania się bycia TYM. I jest to jedność z obiektem medytacji poza myśleniem i wysiłkiem. Dhjana to wtapianie się w obiekt na którym skupiona została z pomocą metod stopnia wcześniejszego cała nasza uwaga, cały umysł, bez rozbijania aktywności manasu, kaamamanasu, na poszczególne zmysły. Konstrukcja umysłu oraz kaama-manasu czyli emocjoumysłu, planu emocjonalno-myślowego jest taka, że najbardziej na zewnątrz są żądze i pragnienia czyli kAma, potem bardziej spokojne myśli i wyobrażenia, a najgłębiej mamy samą świadomość, ćittam, ćetanę lub ćit/ćidah, zwaną też ćaitanją czyli tak zwaną świadomością, samą zdolnością uświadamiania i uzmysławiania w najczystszej postaci określaną jako światło umysłu lub światło świadomości. Ćitta to świetlista substancja samej zdolności do uświadamiania czyli samoświadomości. Dhjana nie jest możliwa na falach kamicznych, gdzie dominują silne impulsy żądz i sfery pragnieniowej, ani w sferze chaotycznych strumieni fal myślowych, chwilowych pomysłów i wyobrażeń oraz złudzeń. Wszystkie te zjawiska na powierzchni świadomości czy na zewnątrz rdzenia świadomościowego określane są w Jogasutrach jako wrtti - zjawiska świadomościowe albo fale emocjonalno-myślowe, reakcje kaama-manasowe. Kiedy dojdziemy do sfery ćittam, do substancji umysłu, do wewnętrznego światła mentalnego, wtedy możliwa zaczyna być praktyka dhjany, która ma w sobie konotację Dhi oraz Dhyai związaną ze światłem, ze światłością i świeceniem. Ćittam to powierzchnia Duszy/Jaźni, Dźiwah, lśniąca jak lustro, które odzwierciedla blask jaśniejącego nieba, tego wewnętrznego czy duchowego nieba z bóstwami. 

Dhjana w Jodze jest nazywana w Bhagawadgicie jogą medytacji na Atmanie, Boskiej Duszy czy Najwyższym Umyśle (Atman to skrót od Ati-manas lub Ati-manuszja, Najwyższy Człowiek). Na poziomie wcześniejszym, dharany, skupiania i koncentacji, uczy człowieka praktykującego (sAdhaka) odwracania uwagi od niepotrzebnych rzeczy i koncentrowania się na tym, co musi i powinien zrobić. Jogiczna dhjana umożliwia odnalezienie prawdy, prawdy uniwersalnej, która jest prawdziwa zawsze, trwa przez wieki i tysiąclecia. Pomaga oddzielić iluzję czy fałsz (asat) od rzeczywistości (sat) i widzieć rzeczy takimi, jakimi są (Tat). Głęboka koncentracja (satkara, dharana) prowadzi do samopoznania (sampradźńatah), które dostarcza odpowiedzi, których potrzebujemy. Na najwyższym poziomie dhjany umysł (manas) jest świadomy bez skupienia, skoncentrowany bez myślenia o tym w sposób uporczywy. Istnieje minimalna ilość myśli, które mogą czasem niepokoić i poruszać umysł, jak spostrzeżenia dotyczące naszego bezpieczeństwa (poczucie gorąca przy pożarach, ktoś kto potrzebuje pomocy, konieczne zaspokajanie głodu czy pragnienia, karmienie dziecka). Nieruchomość czy lepiej nieporuszalność na której można się skoncentrować, nie jest łatwym zadaniem i wymaga czasu. Musimy zbudować do tego siłę i wytrzymałość poprzez asany i mudry medytacyjne, dobrą pranajamę, głęboką pratjaharę i solidną dharanę. Świadomość w dhjanie jest jak rzeka, która płynie bez przerwy, zmierzając do celu jakim jest Ocean, Bóg, Brahman, Wszechduch w symbolu Oceanu. Kiedy skupiasz swój umysł na ciągłym powracaniu do tego przepływu rzeki życia, fali jaką w tym nurcie jesteś, ostatecznie pozostajesz w nurcie i rytmie przepływu bez żadnej przerwy, czyli wtedy, gdy doświadczasz dhjany lub czystej i pełnej świadomości w nieustannym płynięciu doświadczanej rzeki. 

Dhjana Joga to ciągły proces wchodzenia w stan dhjany (jasny, świetlisty) i doskonalenie dhjany, w każdym medytacyjnym Siedzeniu, Asanam (asana/m od as, asu kojarzone jest mocno z przepływem oddychania, z bardzo energetycznym czy pranicznym oddechem, nieustannie płynącym. Nie ma asany, jeśli oddychanie nie jest uregulowane i nie płynie w sposób kontrolowany dla oddychania w Jodze. Musisz regularnie ćwiczyć cielesne pozycje jogiczne do dhjany oraz postawy moralne do asan, także pranajamę i koncentrację w jednym punkcie, w bindhu (kropla, esencja, punkt), aby móc osiągnąć i pozostać w stanie dhjany. Wiele certyfikowanych instytutów jogi na całym świecie szkoli ludzi w tym procesie, ale ostatecznie wszystko sprowadza się do ciebie, aby dążyć i osiągnąć lepszy stan bycia poprzez Dhyana Jogę, która zgodnie z Bhagawad Gitą rozpoczyna się zaraz po osiągnięciu stadium trzech wstępnych metod jogicznych: karma, bhakti i dźńana jodze. Nie ma nic lepszego niż pozostawanie w stanie przepływu światła i bycie w pełni świadomym stanu świetlistości. Wiele z ludzkich problemów pojawia się, ponieważ niepokoją się i grzęzną w swojej przeszłości żyjąc czymś co już się skończyło lub nadmiernie myślą o tym, co może się wydarzyć w przyszłości, a wszystko, co dotyczy spraw codzienności to i owszem, ale artha - zatem nie służy wcale wzrostowi duchowemu wnętrza ani przebudzeniu czy oświeceniu. Dhyana Joga to ścieżka, która pomoże ludziom unikać zafiksowania emocji i myśli na przeszłości i cieszyć się podążaniem ku oświeceniu, ku Światłu. Śmiało i podejmujemy ten proces, ponieważ pomoże to całej ludzkości w lepszym życiu. 

Naturalne chwile medytacji Dhyana


Być może już wcześniej doświadczaliśmy stanu medytacji dhjany, przez jakąś chwilę albo spontanicznie. Wiele razy w życiu już być może odczuwało się stan podobny do dhjany, ale podobny nie zawsze oznacza, że na pewno była to dhjana, a do tego, zwykle stan ów nie dawał się powtórzyć na życzenie. Jest to uczucie tego, co buddyści nazywają jednością czy raczej poczuciem jedności, a taoiści poczuciem jedności z Przyrodą czy Kosmosem. Jeśli na przykład jesteś rodzicem, na pewno doskonale pamiętasz, jak to było trzymać dziecko w ramionach po raz pierwszy. Twoje cenne dziecko zaparło Ci dech w piersiach i odsunęło Cię od Ciebie, od ego, poczucia Ja. W tym czasie być może pojawił się jakiś prawdziwy moment jedności, tak jakby bycia jedno z dzieckiem, co najczęściej matkom udaje się odczuwać. Była to zapewne medytacyjna jedność, osiągnięta dzięki miłości i oddaniu, a przynajmniej coś z gatunku doznań pobliskich. Wiele osób nastawionych na Przebudzenie w kierunku czy w oparciu o harmonię z Przyrodą lub Kosmosem przechodzi podobne doznania jedności, czasem mając problem z rozmywaniem się granic pomiędzy sobą, a Przyrodą czy Kosmosem. 

Miłość może prowadzić do prawdziwych chwil medytacji dhjany, zwykle pojawia się wtedy poczucie, że para zna się od zawsze lub czas jakby zmienia bieg i godziny mijają chwilka wieczności. Chwile najwyższego piękna, doświadczania czegoś bardzo pięknego, także mogą również tworzyć jedność, szczególnie poczucie jedności z Przyrodą, które stosunkowo łatwo wywołać już na etapie dharany z pomocą zmysłu dotyku/czucia czyli ośrodkiem serca. Taki moment przeżyjemy czasem podczas śmierci swojego ulubionego zwierzaka starego kota czy chomika, kiedy wiemy i czujemy, że zwierzę jest bliskie śmierci z odgłosu jego cienkiego i słabego oddechu oraz wyrazu na jego oczach. Wobec śmierci osób bliskich i ukochanych, w tym bliskich zwierzątek domowych, często pojawia się poczucie zaświata, czegoś większego, otwarcia nowej przestrzeni, poczucie światła i ducha oraz wrażenia, w tym głos lub dotyk, niejako już z zaświatów, i łatwo o chwile podobne do dhjany. Podobne, bo cechą istotną dhjany w Jodze jest to, że mamy kontrolę nad praktyką i zanurzamy się w świetlistą sferę wnętrza w sposób świadomy, własnym wysiłkiem i tak też ze stanu dhjany wychodzimy. Generalnie, należy pamiętać, że stan dhjany nie jest rozmyślaniem o rzeczach ziemskich, codziennych sytuacjach ani relacjach z innymi ludźmi, co często jest mylone z dhjaną i wspominane jako medytacje, poprawnie w sensie znaczenia słowa medytacja, jako rozmyślanie o czymkolwiek, tyle, że dhjana nie jest rozmyślaniem, a zlaniem się umysłu z obiektem skupienia, zlaniem się ze światłością i sferą świetlistości jaka za tym stoi. 

Praktykowanie Dhjana Jogi w Asanach Medytacyjnych 


Słowo dhjana (dhyana, dhjana) oznacza medytację lub skupienie lub skupienie się całkowicie na jednym przedmiocie, myśli lub mantrze. Jest to droga do osiągnięcia ostatecznego celu jogi, jakim jest stan Samadhi. Dhjana joga wywodzi się z sutr jogi Maharishi Patanjali, w których dhjana jest zdefiniowana jako praktyka medytacji, obejmująca głęboką koncentrację umysłu. Dhjana joga ma trzy praktyczne aspekty, którymi są: koncentracja (satkara, dharana), ćwiczenia jogi oraz głębokie oddychanie. Dhyana Yoga jest uważana za najbardziej złożoną i trudną do osiągnięcia, ponieważ obejmuje wyciszenie i kontrolowanie mentalnego przepływu myśli. Mówiąc prościej, nasz umysł ma tendencję do bycia bardzo zmiennym i ciągle błądzi od jednej myśli do drugiej, myśląc o wydarzeniach z przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Mamy tendencję do zajmowania się zmartwieniami, niepokojami, nadzieją i aspiracjami. Dhyana Yoga to praktyka stabilizowania i uziemiania naszego umysłu w celu osiągnięcia głębokiego skupienia i spokoju. Poprzez dhyana jogę można nauczyć się, jak uwolnić się od stresu, negatywnych emocji i skupić się na pozytywnych aspektach życia.

Wskazówki dotyczące technik medytacji Dhyana Yoga:


+ Aby ćwiczyć Dhjana Jogę (dhyAna-yogah), musisz skupić się na jakimś przedmiocie, takim jak Diya lub murti czyli podobizna Bóstwa niebiańskiego.
+ Możesz także skupić się na odpowiednim punkcie na czole, punkcie typu marman przez który prana wchodzi głęboko do wnętrza, zwykle między brwiami, lub posłuchać recytowanej mantry lub możesz sam zaśpiewać czy zaintonować mantrę (słowo, fraza lub sylaba w sanskrycie). 
+ W każdym z wyżej wymienionych sposobów skupiania się praktykujący oddaje się lub używa swoich zmysłów, takich jak wzrok, słuch czy recytacja, chociaż w samej już dhjanie wznosi się ponad zmysły do samego środka, do głębi umysłu lub lepiej do głębi Duszy/Jaźni, Dźiwah.
+ Praktyka u podstaw polega na Siedzeniu, Spoczywaniu w Asanie, a następnie zamykaniu oczu i koncentrowaniu się na Om lub ku wizji boskiej postaci między brwiami lub w samym środku czoła.
+ Staraj się utrzymać ostrość przez co najmniej 12 lub lepiej 24 minuty do jednej muhurty.
+ W tym czasie weź i wypuszczaj głębokie oddechy, praktykuj ćwiczenie praniczne Jogów.
+ Ważne jest, aby ułożyć ręce w mudrze dhjany, w której ręce są umieszczone na kolanach.
+ Prawą rękę kładziemy na lewej dłoni z dłońmi skierowanymi do góry, jeśli dłonie są złączone pod pępkiem w klasycznej dhjana-mudrze.
+ Podczas gdy dhjana się pogłębia, jednocześnie praktykujemy bandhę lub mudrę, i pranajamę.
+ Pranajama odnosi się do technik głębokiego i bardzo energetycznego oddychania, do czerpania i retencji prany - energii życiowej czy siły witalnej z Przyrody. Z jogicznego punktu widzenia, Pranajama dostarcza także więcej tlenu do krwi i mózgu, a także azotu z fotonami słonecznymi. 

Padmasana (padmAsanah) lub Lotos to pozycja siedząca ze skrzyżowanymi nogami, ale bardzo porządnie złączonymi, co wymaga zwykle trochę wyćwiczenia, chociaż dzieci zwykle bez problemu potrafią siedzieć w pozycji Lotosu. Jest to jedna z podstawowych pozycji asan jogi, która pomaga wyciszyć chaotyczny umysł, a także pozbyć się wielu dolegliwości w ciele. Ta asana pomaga również w utrzymaniu stabilności ciała i umysłu. Jeśli ktoś nie umie praktykować kilka/naście minut w Lotosie, próbuje jakąś najbliższą wersję Asany w kierunku Lotosu, jak bhodźa-asana, sukha-asana, swastika-asana, mukta-asana, adhana-asana, siddha-asana czy ardha-padmasana, gomukha-asana lub z klęcznych wadźra-asana, wira-asana czy indra-asana. To różne asany, każda ma swoją specyfikę, a nawet zastosowanie w technikach praktyk jogicznych. 

Korzyści z pozycji i praktyk Dhyana Jogi:

Istnieje wiele korzyści, jakie dhjana joga daje praktykującemu. Aby wymienić kilka z nich:

+ Pomaga w osiągnięciu elastyczności i siły mięśni. 
+ Pozycje siedzące lotosowe jak i klęczne dają mocny kręgosłup i silną suszumnę. 
+ Zwiększają poziom energii pranicznej w ciele, co daje natychmiastową dawkę zapału i inspiracji, jeśli czujemy się przygnębiony czy zagubieni.
+ Ładuje i odświeża mózg i znacznie więcej umysł.
+ Co najważniejsze, czujesz się bliżej Boga i niebiańskich bóstw. 
+ Regularne spokojne siedzenie i płynne, głębokie oddychanie ucisza strumień przepływu karmana, zatem powoduje z czasem redukcję sanskar i przybliża wyzwolenie z kręgu czy kołowrotu wcieleń, moksze, kaiwaljam. 

Środki ostrożności i przeciwwskazania:

Przestrzeganie tych środków ostrożności może pomóc Ci osiągnąć maksymalne korzyści z asan Dhyana Jogi i praktyk medytacyjnych:

+ Nigdy nie wykonuj tych asan ani na pusty żołądek, ani na pełny żołądek; 
+ Zawsze jedz dwie godziny przed wykonaniem asan czy medytacjami; 
+ Przed przystąpieniem do Dhyana Yoga należy dobrze się wyspać, aby uniknąć zmęczenia; 
+ Twoje otoczenie powinno być odcięte od wszelkiego rodzaju zakłóceń. 
+ Używaj mat do Jogi i poduszek medytacyjnych tylko z naturalnych materiałów, unikaj sztucznych i gumowych oraz przetwarzanych z kauczuckiem czy szkodliwą chemią. 
+ Nie podpieraj się na rękach w czasie Siedzenia, nie opieraj się o ściany ani poręcze! 
+ Nie garb się ani nie skręcaj na boki, praktykuj tylko w solidnych Asanach do dhjany. 
+ Nie próbuj praktykować dhjany na krześle z nogami spuszczonymi ani w pozycji z nogami do przodu przed siebie - chyba, że chcesz zostać osobą pomyloną umysłowo, chorą psychicznie! 
+ Nie podnoś w medytacjach w pozycji lotosowej ani klęcznej brody do góry, nie odchylaj głowy do tyłu (chyba, że chcesz być jak w punkcie poprzednim). 

Mamy nadzieję, że ten artykuł pomógł ci zrozumieć wspaniałe korzyści płynące z dhjana jogi. Należy zauważyć, że ostateczny punkt Bliss jest trudny do osiągnięcia i wymaga lat ciężkiej pracy i praktyki. Myśli są jak bezużyteczne aplikacje w naszych smartfonach, które wyczerpują baterię i niewiele nam pomagają. Wyłączenie tych aplikacji na co najmniej krótki czas może pomóc w usunięciu stresu i promowaniu dobrego zdrowia psychicznego i fizycznego. Nie zniechęcaj się, jeśli nie możesz tego osiągnąć za pierwszym razem. Pamiętaj, tylko praktyka może sprawić, że będziesz doskonały! Tradycja Bhagawad Gity zanim zaczniesz praktykować Dhjana Jogę, zaleca aby ugruntować się solidnie w Karma Jodze, w Bhakti Jodze i w Dźńana Jodze. Pamiętaj, że kultywowanie Dźńana Jogi wymaga uczenia się regularnie u porządnego Guru, znawcy Wedy i Jogi. Ogólnie, w tradycji jogicznej ujmowanej jako całość, zamiast typowej Karma Jogi można praktykować Hatha Jogę w stylu Nathów czyli przynajmniej solidną i wszechstronną Jogę opartą na równoważących parach Asan, na Bandhach i Mudrach oraz Pranajamie i Pratjaharze, jeszcze lepiej wedle wykładu czterostopniowego Hatha Joga Pradipika lub siedmiostopniowego Ryszi Gerandha. Zamiast typowej kultowej Bhakti Jogi można, a nawet często lepiej jest praktykować solidną Guru Jogę. Szczegóły praktyk Guru Jogi nauczymy się generalnie tylko od solidnego Guruh, a generalny opis instrukcji praktyk i nauki skondensowane znajdziemy w jogicznym traktacie Śri Gurugita. 

Wniosek końcowy - Konkluzja 


Dhyana jest jednością, owszem, ale ze świetlistą sferą, ze świetlistą istotą, z boskim blaskiem. Są chwile, kiedy doświadczysz tego stanu, nawet jeśli nie medytujesz celowo, a poczucie jedności czy zjednoczenia jest jedną z oznak dhjany, aczkolwiek, potrzeba jeszcze więcej znaków szczególnych aby móc mówić o dhjanie jako o medytacji jogicznej w jej właściwym sensie. Medytacja w postaci dhjany daje ci kontrolę nad tworzeniem tych chwil jedności i świetlistości, a kiedy już będziesz w stanie stworzyć ten stan wewnętrzny, zyskasz niesamowity wgląd w prawdziwą naturę rzeczywistości taką jaką jest (Om Tat Sat). I na tym właśnie polega technika medytacji Dhyana, a ściślej grupa technik medytacyjnych i kontemplacyjnych o jakich mowa w prawdziwej Jodze. 

LINKI: 


Medytacja Transmisyjna: 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz